Ech... i nie ma drzewka. Teraz już całkiem jest zrównany z ziemią. A jak wyglądał przed ścięciem możecie zobaczyć w archiwum w "October 2006" Mam nadzieje, że fotka ma niepokojący klimat;P Jak nie to trudno, ale do tego dążyłam...
Hehe.. sorki, że dopiero teraz, ale tak to jest jak sie własnego aparata nie ma:P W życiu na imprezie nia jadłam nic ciepłego oprócz pizzy;D Teraz to sie zmieniło:) Jeszcze raz sto lat Asiu! :* Reszte fotek dodam jutro...
Moje trampki, moje myśli:P [czyli głowa do góry;)]No co? Jak sie jest chorym to ma sie więcej czasu na robienie głupot ^_^ Ale nie przesadzając, miałam faze i ciesze sie z efektu:D Co do tytułu... wole nic nie mówić:]
Nie wiem, które lepsze... [drugie nie obrabiane, a pierwsze tylko kolor] Thx Kozia za przesyłkę;)Ech... to już wszystko co miałam w zapasie:) Czyli na razie koniec... może wróce.
Ech... Cause you were born Into this evil world Where man is killing man And no one knows just why Czuje sie... źle, nie tylko fizycznie... choć wierze, że będzie dobrze Couse you were born For all the world to see That we all can live With love and peace Seventh Day Slumber
So I believe I can fly, ale jeszcze boje sie rozwinąć skrzydła...
Co do fotek, to zwykłe, najzwyklejsze, podstrojone:)