środa, sierpnia 27, 2008

Don't give up...



Kiedy miałam 13 lat, ktoś powiedział mi, że jak bedę starsza, to moje postrzeganie Boga i wierzenie w Niego na pewno się zmieni, bo zobacze, jak ciężko żyje się na świecie. I szczerze mówiąc wtedy troche się tego przestraszyłam.
W jednej kwestii ta osoba miała racje: życie jest ciężkie, im jesteśmy starsi, tym coraz bardziej sobie to uświadamiamy.
Ale to, co Bóg pokazał mi na tych wakacjach, to to, że gdy chcemy wspiąć się wyżej na góre, wszystkie okolicznosci wokól nas staja sie trudniejsze i bardzo łatwo mogą ściągnąć nas w dół. Lecz im wyżej się wspinamy, tym jesteśmy bliżej szczytu. I kiedy znajdujemy się przed trudną sytuacją, która stoi nam na drodze, nie czujemy zniechęcenia, ale ogromną moc, która pokonuje wszelkie przeciwności. I to nie są piękne bajki, tylko życie, nie na własna rękę, kiedy próbujemy sami sobie poradzić z problemami, co kończy się często porażką, ale życie z Bogiem, które wcale nie jest łatwiejsze, ale nigdy nie będziemy wspinać się sami...


Kocham, więc nie muszę się bać <><

Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwosci jego, a wszystko inne będzie wam dodane. Mt 6:33




I jeden fragnemt, który znalazłam u Kipielowej na nk i strasznie mi sie spodobał, dzięki Kasiu ^^

'Ostatecznie ludzie
dzielą się tylko na dwie kategorie:
tych, którzy mówią Bogu 'bądź wola Twoja'
I tych, do których Bóg powie na końcu
'bądź wola Twoja'
[C.S. Lewis]

piątek, sierpnia 22, 2008

Madzia&Matek

Love is in the air





































moje dwie muzy po bokach O.o a raczej muz z muzą;D
I moja nowa fryzurka ^^
Ja: Matek, patrz tam, w dal!
Matek: no patrze przecież...
Ja: Ale nie w tą dal tylko w tamtą!
Madzia: aaa w tamtą dal ;D


Bawiłam sie prześwietnie, dziękuję wam kochani:*:*

Nie mogłam sie zdecydować jakie fotki dodać, także ze 640 zdjęć wybrałam te, ale to i tak mało ^^


Jutro do Oświęcimia!! Jupi ^^

czwartek, sierpnia 14, 2008

You're Everything...

Cause in my heart and my soul
You won't let me go
I'll never be alone

Od lewej: Martyna, Natalia, Malwina, Kasia i Kasia ^^ :*

Mój Braciszek :D

Łaaa...xD

Roxana ^^

Ada:*

Plastikowe worki źle wpływają nie tylko na środowisko, ale i na (psychikę) człowieka ... xP

plum :D

Ech, ta sztuka... :]


W Krynicy, moja grupa :)

Jędrek i jego pośladki ;D

Od lewej: Jacek, Kamila, Piotrek, Kaja, ja, a na dole Krzysiek ^^

Moja kochana Kaja:*

Gerwazzzz! :* I zdjęcie do reklamy pasty do zębów ;D

Ewelina i Justyna :*:*

Z Malwiną i Jędrkiem :D

Marshmellows! Jami :P


Griz:) On to ma talent...

Z Martyną :*

Bronek łowca biedronek xD

akuku...;P

no comment.

Z początku zabawa wydawała sie bardzo bezpieczna...

Niestety później beztroska radość przerodziła się w krwawy koszmar...

i już nic nie dało sie zrobić... xD


A tu moje ulubione zdjęcie xP
This is Spartaaaaaaaaaaaaa!! xD

A po błotnych kąpielach przyszedł czas na odsysanie tłuszczu...xD

fly high ^^

Nauka samoobrony ^^
Po walce Bronka z Brianem byłam w niezłym szoku;)



Baseball

Jump!!


Z Danielem i Justyną:*

Ostatni wieczór...


Jest tego tak dużo, a ja jestem tak szczęśliwa...

Był to najlepszy obóz w moim życiu.

I trudno jest mi obrać w słowa to wszystko, co tam przeżyłam.
Wreszcie mogłam poczuć, że żyje i to tak mocno i tak pięknie.
Pierwszy raz tak bardzo odpoczęłam od tego wszystkiego, mogłam w końcu oderwać sie od świata pełnego strachu i nerwów i przebywać (jak to Shrek pięknie określił) w takim małym niebie, które wszyscy razem stworzyliśmy.

Strasznie sie ciesze, że mogłam spotkać tak wspaniałych, otwartych, cieszących sie życiem ludzi, bez których teraz ciężko mi żyć...

Nigdy tak nie płakałam ze szczęścia
Nigdy tak mocno nie czuła Cię Jezu
Nigdy tak bardzo nie otworzyłam sie przed Bogiem i nie poddałam sie przed samą sobą...
Teraz bez wahania mogę powiedzieć, że Ty Boże jesteś wszystkim, co mam.
I to nie są tylko puste słowa, to się dzieje naprawdę!

I nigdy w życiu nie widziałam tylu gwiazd na niebie... po prostu magia ^^

Uświadomiłam sobie też jedną rzecz: choć wszystko przemija, to miłość Boża jest wieczna, choć wszystko zawodzi, choć sie potykamy, to On zawsze jest z nami. I świadomość tego daje mi tak wielką siłę do walki z codziennością... oby nigdy mi jej nie zabrakło.

Nie potrafię określić w słowach co teraz czuje...

Dziękuję <><


'Gdy nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd...'
Sami sobie komplikujemy życie... czasem warto sie zatrzymać i uświadomić, że nie wszyscy dookoła, ale my sami budujemy sobie mury, których potem nie jesteśmy w stanie zniszczyć...


Niczego nie będzie żal!


To chyba tyle, próbowałam jak najlepiej przekazać to, co sie we mnie zrodziło przez ten czas, może trochę nie ma to sensu, ale nie potrafię inaczej.


więcej zdjęć na: http://picasaweb.google.com/pakcia



And it's not enough...

I love You my Jesus<><